ESG- Magdalena Maruszczak, prezes FORIGI

Przed polskimi spółkami nie lada wyzwanie. Już wkrótce przedsiębiorstwa będą zobowiązane do wprowadzenia standardów ESG, które mają na celu pomoc w precyzyjnym określeniu wartości firmy poprzez ujawnienie mierzalnych danych równoważonego rozwoju. Dyrektywa Corporate Sustainability Due Diligence Directive (CSDDD) przegłosowana w czerwcu br., nakłada na duże firmy obowiązek wprowadzenia mechanizmów dbających o ESG. Chodzi m.in. o prawa człowieka i aspekty środowiskowe, nie tylko w ramach własnych spółek, ale i całym łańcuchu wartości przedsiębiorstwa. I chociaż dyrektywa nie wpływa bezpośrednio na sektor MŚP, jeśli mniejsze firmy chcą być partnerami dla dużych podmiotów, będą musiały wziąć pod uwagę nowe regulacje w swoich planach biznesowych.


Przedsiębiorstwa na świecie mają rozwijać się w sposób bardziej odpowiedzialny i zrównoważony - taki cel przyświeca ESG. W czerwcu 2023 roku Parlament Europejski zatwierdził projekt dyrektywy Corporate Sustainability Due Diligence Directive (CSDDD), która rozszerza odpowiedzialność przedsiębiorstwa na jej cały łańcuch wartości. Choć niniejszy akt prawny nie nakłada bezpośrednich obowiązków na małe i średnie przedsiębiorstwa, to podlegają one pośrednim wpływom regulacji, jeśli współpracują ze spółkami, których dyrektywa dotyczy bezpośrednio.


Przed wieloma firmami powstało wyzwanie przygotowania właściwego raportu ESG oraz wyznaczenia odpowiednich obszarów do raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju. Raportowanie ESG lub jego brak wpłynie na postrzeganie firmy i jej wycenę.

 

– Czerwcowa Dyrektywa zmienia cały ekosystem funkcjonowania firm. Nie jest to rewolucja, a ewolucja, jednak warto już teraz zacząć przygotowywać się do planowania strategii i raportowania wskaźników ESG. Trzeba pamiętać, że w obliczu nowych regulacji, duże spółki będą wymagać od swoich podwykonawców przedstawienia podejścia do zarządzania ryzykiem ESG i minimalizacji jego skutków – mówi Joanna Kuc, Head od ESG, Senior Associate w GREENBERG TRAURIG.


Firmy będą musiały analizować swoje procesy biznesowy i wypracować procedury należytej staranności w m.in. w obszarze praw człowieka czy zarządzania środowiskowego. Nie jest to jedyna regulacja, na którą spółki będą musiały zwrócić uwagę. Zgodnie z dyrektywą CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) wszystkie duże firmy (publiczne i prywatne), a później MŚP notowane na giełdzie, będą sporządzały raporty w zakresie zrównoważonego rozwoju. Raporty te będą podlegały audytowi i zostaną integralną częścią rocznego raportu finansowego spółek.


– Inwestorzy przed podjęciem decyzji inwestycyjnej coraz mocniej zwracają uwagę jak dana firma jest postrzegana na rynku, co się o niej mówi oraz czy i w jakim stopniu wypełnia kryteria ESG. Jako radca prawny i właścicielka firmy, która specjalizuje się w usuwaniu bezprawnych treści z Internetu jednocześnie dbając przy tym o wiarygodny, rzetelny i adekwatny wizerunek spółki oraz jej przedstawicieli, już teraz widzę jakie wyzwania czekają przedsiębiorców, zwłaszcza w przypadku obszaru „Social” w ESG W sieci aż roi się od tematów i komentarzy dotyczących równość płci, polityki antymobbingowej i antydyskryminacyjnej, czy też zasad równego traktowania w miejscu pracy. W dzisiejszych cyfrowych czasach ważne jest to, by firma była miejscem, które wyznaje inkluzyjne zasady, różnorodność i dba o społeczności – mówi Magdalena Maruszczak, prezes i założyciel FORIGI.

 

Obowiązkowym raportowaniem ESG zostaną objęte zarówno duże firmy zatrudniające powyżej 500 pracowników, jak i część podmiotów z sektora MŚP. Złożenie raportów zgodnie z nowym standardem raportowania (ESRS) przez pierwszą grupę przedsiębiorstw będzie obowiązkowe już w 2025 roku.

Zobacz również

Poligrafia przyszłości

Poligrafia przyszłości

Sektor produkcji opakowań systematycznie rośnie. Duża w tym rola zdobywającego coraz większy udział w rynku handlu internetowego. Wyprodukowanie dobrze zaprojektowanego i funkcjonalnego opakowania to praca poligraficzna wielu fachowców różnych dziedzin.

Sztuczna inteligencja nie wywoła rewolucji na rynku badawczym

Sztuczna inteligencja nie wywoła rewolucji na rynku badawczym

Sztuczna inteligencja nie zrewolucjonizuje rynku badawczego, ale na pewno doprowadzi do jego ewolucji. Dla branży oznacza to mniej więcej tyle samo plusów, co minusów. Wśród tych drugich należy wymienić farmy botów, które będą fałszować wyniki badań, a to będzie wysoce kosztowna i długotrwała walka. Z kolei korzyścią może być przyspieszenie prac, prowadzonych pod czujnym okiem człowieka. Wprowadzenie AI z pewnością nie doprowadzi do masowych zwolnień pracowników, bo kontrolowanie technologii jest niezbędne, by unikać błędów. Ponadto sztuczna inteligencja nie jest w stanie nabrać pewnych ludzkich cech, koniecznych w tej pracy. Mimo tego AI może przejąć 1/3 rynku w perspektywie 4-5 najbliższych lat. Wówczas też zaczną być zauważalne oszczędności. Natomiast wcześniej klienci odczują podniesienie cen, bo wprowadzanie nowoczesnych technologii to przecież dodatkowe koszty. Jednak z czasem to się ustabilizuje.