• Nawet 44% polskich firm akceptuje opóźnienia w płatnościach. Z zatorami płatniczymi mierzą się nawet 3 na 4 mikro-, małe lub średnie firmy w Polsce. Natomiast w wyniku takich działań - w 2023 r. upadłość ogłosiło 408 podmiotów.
• Jednocześnie weryfikacji kontrahentów dokonuje ok. 61% firm przed podjęciem współpracy. Dla prawie 70% z nich weryfikacja ta jest przydatna.
• 57% firm w Polsce zmaga się z opóźnieniami w płatnościach ze strony swoich kontrahentów, dla 45% problemem są już występujące zatory płatnicze powodowane nieterminowymi płatnościami, a wyzwań, z którymi mierzą się przedsiębiorcy jest znacznie więcej…
W 2022 roku w sumie 362 firmy ogłosiły upadłość. Do końca 2023 w takiej sytuacji znalazło się 408 podmiotów. Oznacza to, że w 2023 r. było o blisko 13% upadłości więcej, niż w 2022 r. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele – w tym m.in. wzrost kosztów pracowniczych, inflacja, czy też opóźnienia w płatnościach, z którymi mierzy się obecnie nawet 57% przedsiębiorstw – jak wynika z najnowszego badania ERIF BIG i Apfino.
„Widocznie tak już musi być…”
Co zaskakujące, nawet 44% polskich firm akceptuje opóźnienia w płatnościach – według badania „Etyka płatnicza przedsiębiorców”. Aż 52% przedstawicieli tych firm uważa, że istnieje cały szereg powodów, które usprawiedliwiają braki płatności w terminie – w tym m.in. brak skutecznego dostarczenia faktury, błędy na niej (40%), kiepska kondycja firmy spowodowana zewnętrznymi czynnikami (29%), niezadowolenie z jakości otrzymanych produktów/usług (29%).
I właśnie w takich okolicznościach – jak się okazuje – nawet 3 na 4 najmniejsze przedsiębiorstwa mierzą się z problemem zatorów płatniczych, a ogólnie może to być 57% polskich firm. Badanie ERIF BIG i Apfino pokazało także, że biznes podczas współpracy z kontrahentami mierzy się z zatorami finansowymi spowodowanymi brakiem płatności w terminie (45%), brakiem płynnej komunikacji (34%) czy presją ze strony klienta na wystawienie faktury z odroczonym terminem płatności (34%).
- Godząc się na naginanie terminów płatności, oczekiwanie na płatność i niewindykowanie należności nawet już po terminie, firmy mogą popadać w finansowe problemy – zwłaszcza te mniejsze podmioty, które są mniej odporne. Niestety na zatorach finansowych może się nie skończyć – przestrzega Paweł Kunat, dyrektor sprzedaży w ERIF BIG.
Małe firmy pod presją
W zdecydowanie trudniejszej sytuacji są mniejsze przedsiębiorstwa. Ich odporność na opóźnienia i nieuregulowane faktury jest znacznie słabsza, bo często nie mają po prostu odpowiedniego zabezpieczenia na takie sytuacje. Często to właśnie na małych firmach – duże przedsiębiorstwa wymuszają długie terminy płatności, co zdecydowanie nie ułatwia sytuacji. Duża przeszkodą jest również niewypracowanie odpowiednich rozwiązań zarówno względem weryfikacji kontrahentów, jak również później – na etapie ewentualnej windykacji.
- W badaniu, które przeprowadziliśmy z naszym partnerem – Apfino – wyraźnie wyklarował się obraz małych przedsiębiorstw, którym zależy na informacji, czy ich kontrahent istnieje (56%) oraz czy jest zadłużony, czy zalega innym podmiotom (42%). Niestety już stosunkowo nieczęsto takie małe firmy do 9 osób weryfikują, czy wobec kontrahenta jest prowadzone postępowanie upadłościowe (27%). Bardzo niewiele małych biznesów ma nałożony obowiązek weryfikacji kontrahentów (11%), gdy jednocześnie niemalże 50% dużych firm ma z góry narzucony taką procedurę. Niestety taki obraz wskazuje nam, że większe podmioty lepiej zabezpieczają się przed podjęciem ryzykownej współpracy, natomiast mniejsi gracze na rynku, choć mają pewną świadomość wartości weryfikacji, nie zawsze się na nią decydują. To niestety może być w niejednym przypadku bolesny błąd – podsumowuje ekspert ERIF BIG.
Dlaczego weryfikacja partnera biznesowego jest ważna?
Sensownym rozwiązaniem – zapobiegającym ryzykownym współpracom jest weryfikacja kontrahenta. Jednak jak się okazuje – nie wszystkie firmy decydują się na taki krok. Dlaczego tak jest, w swoim badaniu sprawdziły ERIF BIG i Apfino. Blisko połowa badanych (46%) wskazała, że w ich branży taka weryfikacja nie jest konieczna, natomiast prawie 20% twierdzi, że brakuje im wiedzy w zakresie oceny pozyskanych informacji. 1 na 10 firm nie sprawdza swoich kontrahentów bo brakuje czasu albo pracowników, którzy mogliby wykonać taką weryfikację. 7% osób biorących udział w badaniu wskazało, że w ich firmie brakuje środków na korzystanie z płatnych narzędzi, a nieco mniej dostrzega problem w konieczności weryfikacji kontrahenta w kilku różnych rejestrach.
Najczęściej w celu takiej weryfikacji wykorzystuje się rejestry publiczne (56%), biura informacji gospodarczej (54%) czy wywiadownie gospodarcze (38%).
- Podejmowanie weryfikacji kontrahenta powinno być istotnym elementem każdej współpracy. To właśnie proces, który może uchronić nasz biznes przed podjęciem niekorzystnej – ryzykownej umowy. To na tym etapie sprawdzamy, czy podmiot, z którym wchodzimy we współpracę, jest rzetelny, czy dotychczas wywiązywał się z podjętych zobowiązań, czy też sami nie narazimy się na ewentualne opóźnienia w płatności. Wszystkie informacje w tym zakresie pozwolą na oszacowanie oceny ryzyka i świadome podjęcie decyzji nt. współpracy – wyjaśnia Michał Szastak, Product Manager Apfino.
- Takie działania stają się coraz istotniejsze w dobie zarządzania kryzysami, z którymi obecnie mierzą się przedsiębiorstwa w Polsce. Wysokie koszty pracownicze i stale rosnące koszty utrzymania kadry, inflacja, wyzwania technologiczne, cyberbezpieczeństwo, niekorzystna sytuacja geopolityczna wpływają na trudną koniunkturę dla wielu branż. Dbałość o zabezpieczenie biznesu, w postaci odpowiednich działań prewencyjnych może okazać się strzałem w 10 – szczególnie dla mniejszych graczy, którym trudniej może być sprostać obecnym wyzwaniom – dodaje Paweł Kunat z ERIF BIG.