Od kilku lat odnotowujemy nieustanny wzrost popytu na lód w kostkach do celów spożywczych. O ile jeszcze stosunkowo niedawno traktowany był jako dodatek, o tyle dziś możemy powiedzieć, że nastąpił silny rozwój tej kategorii.

 

Na polskim rynku istnieje wiele firm zajmujących się produkcją lodu w kostkach, ale nikt, włączając duże, liczące się firmy z branży mrożonek, do tej pory nie zdecydował się na inwestycję w rozwój tego rodzaju produkcji.  Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Lód jest bardzo specyficznym produktem z wysokimi kosztami składowania i dystrybucji. Charakteryzuje go również sezonowość. Produkcja z prawdziwego zdarzenia, pozwalająca osiągnąć kilkudziesięciotonowy volumen na dobę wymaga inwestycji od kilku do kilkunastu milionów złotych.

 

Pure Ice, największy producent lodu w kostkach w kraju, dzięki odpowiedniej strategii i uporczywemu dążeniu do realizacji założonych celów jest w stanie takie wyzwanie podjąć. Posiadając wieloletnie doświadczenie w produkcji lodu, skupiając wśród klientów gro największych dystrybutorów mrożonek, sieci marketów oraz sklepów typu conviniece zapewnia najlepszy pod kątem jakościowym i sanitarnym lód w kostkach.

 

Na przestrzeni lat Pure Ice przeszedł ogromną zmianę. Po pierwszych, łącznie kilkumilionowych inwestycjach zakład został w pełni zautomatyzowany. Wszystko po to, by poprawić jakość produktu, zoptymalizować procesy i zwiększyć jego bezpieczeństwo, co stało się wyróżnikiem producenta. Zautomatyzowane linie eliminują kontakt operatorów z produktem. Warto wspomnieć, że ma to ogromne znaczenie zwłaszcza w tej innej, „covidowej” rzeczywistości.

 

Zmiany zachodzące w sektorze mrożonek, a dokładniej stały wzrost popytu na kostki lodu, niejako wymusiły na Pure Ice rozważenie nowej inwestycji. Pod koniec roku 2020 Zarząd podjął decyzję o budowie nowej fabryki. Inwestycja usytuowana jest w Parku logistycznym w okolicach Pruszkowa. Część produkcyjna wraz z magazynami i mroźniami zajmie obszar niemal 5 tys. m2.

W pełni zautomatyzowana linia produkcyjna zakłada 50-procentowe zwiększenie mocy produkcyjnych. Mroźnie pomieszczą 3 tys. palet produktu. Powierzchnia uzbrojona będzie w kilka linii służących głównie do produkcji lodu w opakowaniach 1-, 2- lub 10-kg oraz kubków z lodem. W wachlarzu możliwości znajdzie się również lód kruszony. Pojawią się nowe wytwornice lodu działające na najbardziej ekonomicznym i ekologicznym systemie amoniakalnym, zaawansowane linie pakujące i system paletyzacji. Wszystkie urządzenia połączone w jeden organizm, który obsługiwać będzie w systemie zmianowym zaledwie piętnastoosobowa załoga.  Zakład przygotowany będzie również na dalszy rozwój, bowiem wciąż trwają prace nad kolejnymi produktami, które pojawią się w ofercie, jeśli tylko rynek będzie tego wymagał. Zwiększenie mocy produkcyjnej i powierzchni magazynowej to sposób na zwiększenie dostępności lodu w kostkach i zapewnienie 100-procentowej realizacji zamówień nawet w sytuacjach, kiedy zapotrzebowanie rynku rośnie do nieprawdopodobnych wręcz, jak na Polskę, ilości.

 

Już w  maju tego roku uruchomiona zostanie mroźnia w celu zapewnienia odpowiednich ilości przed nadchodzącym sezonem, natomiast pełne oddanie do użytku nowego zakładu produkcyjnego Spółki Pure Ice nastąpi na przełomie 2021/2022.

 

Izabela Oskierko-Markiewicz

Zobacz również

Co drugi Polak pracuje po godzinach, ale idzie nowe

Polak pracuje po godzinach

Praca po godzinach i brak odpowiedniego odpoczynku to norma w Polsce. Według raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” aż 56 proc. Polaków pracuje wieczorami lub w dni wolne. Głównie przez nadmiar obowiązków (36 proc.) lub oczekiwania pracodawcy (31 proc.). Ale wraz z najmłodszym pokoleniem na rynku pracy idzie nowe. Zetki zdecydowanie częściej niż ich starsi koledzy i koleżanki, tzw. silversi, pracują po godzinach, bo w czasie pracy załatwiają prywatne sprawy (15 proc. vs. 6 proc.). To, że Polacy nie potrafią odpoczywać, potwierdzają również dane dotyczące urlopów. Aż 44 proc. pracowników w minionym roku nie wykorzystało całego przysługującego im wypoczynku, co dziesiąty w ogóle nie wziął wolnego. I choć nie jesteśmy w stanie wyzerować licznika 20 lub 26 dni wolnych, to większość z nas (66 proc.) chce mieć ich jeszcze więcej.